Fragment komentarza Ryszarda Markiewicza
– na marginesie orzeczenia SA w Krakowie I ACa 275/16, z dnia 10 czerwca 2016 r.
W przypadku artysty fotografika oznaczenie jego autorstwa ma zasadnicze znaczenie i pominięcie tej okoliczności drastycznie narusza więź twórcy z utworem o której stanowi art. 16 pr.aut. (..). Twórca rozpowszechnianego utworu artystycznego z reguły przypisuje duże znaczenie wskazywaniu jego autorstwa. Chodzi o zauważenie jego twórczości, docenienie talentu (…). Niewątpliwie nie każde rozpowszechnienie fragmentu cudzego utworu plastycznego lub fotograficznego jest niedozwolone, zwłaszcza gdy ta okoliczność jest zaznaczona lub oczywista dla adresata skadrowanej wersji utworu.
W przypadku jednak dzieł plastycznych [w tym fotografii] nastawianych na „artystyczność” [tu przeciwstawianą aspektom użytkowym] nie dochodzi, moim zdaniem, do naruszenia prawa do integralności, gdy celem skadrowania jest: a/ umożliwienie analizy [np. estetycznej] wykorzystanego fragmentu, b/przekazanie informacji uwidocznionej na fragmencie utworu [np. szczegółu architektonicznego, pojedynczych osób na zdjęciu zbiorowym]. W opisywanej tu sprawie chodziło natomiast tylko o wywołanie nowego efektu estetycznego, innego niż na wykorzystywanym zdjęciu (…). Tu ważne jest jedynie stwierdzenie, że tego rodzaju ingerencja w utwór, dokonana bez zgody jego twórcy, jest oczywiście bezprawna.
Zarówno plastyczny charakter omawianej fotografii, jak i zawarty w niej przekaz, zostały istotnie naruszone.
Tego rodzaju zmiany (…) naruszają więź twórcy z utworem, o której stanowi art. 16 pr. aut., a zatem są bezprawne. Zasadnicze wątpliwości budzi natomiast przyjęcie przez sąd, że przesłanka legalności cytatu polegająca na wykorzystaniu utworu w celu wyjaśniania i nauczania w niniejszej sprawie została zrealizowana. Zauważmy na początku, że cytat dla wyjaśnienia polega na jego zastosowaniu w celu uzyskania większej zrozumiałości [przejrzystości, wyrazistości] własnego tekstu lub gdy jest niezbędne dla własnej argumentacji [uzasadnienia]. Uważa się nadto, że konieczny jest związek funkcjonalno-treściowy z utworem w którym jest wykorzystany.
Uwidocznienie wizerunku reżysera a cytat w celu informacji „nauczania” o filmie
Z kolei cytat dla nauczania, niekiedy odnoszony tylko do instytucji edukacyjnych, dotyczy pogłębienia, rozbudowania wiedzy lub koniecznego zilustrowania nauczanej kwestii w zakresie umożliwiającym jej lepsze zrozumienie lub przyswojenie. Analizowane zdjęcie mogłoby zatem – w postaci cytatu – zostać wykorzystane w przypadku jego analizy estetycznej lub oceny stosowanych technik i trików fotografa. Tymczasem sąd w analizowanym orzeczeniu uznał racje dla cytatu z art. 29 pr.aut., przyjmując, że »umieszczenie przedmiotowego zdjęcia na stronie internetowej przy informacji o filmie dokumentalnym zatytułowanym miało zarówno cel wyjaśnienia przez uwidocznienie wizerunku reżysera, jak i nauczanie przez rozpowszechnienie tego wizerunku w kraju i za«.
Otóż przy takim podejściu usprawiedliwione byłoby dowolne korzystanie z wszystkich dzieł m.in. plastycznych i fotograficznych w każdym utworze o charakterze informacyjnym. Ale przecież dla nauczania o filmie nie jest potrzebne pokazywanie twarzy reżysera.
Takie zdjęcie chyba także niewiele wyjaśnia – trudno bowiem przyjąć, że wygląd twarzy danej osoby ma jakieś znaczenie dla wyjaśniania charakteru jej twórczości, czy też dla analizy konkretnego filmu. Na wadliwość podejścia Sądu dobitnie wskazuje także art. 33 pkt. 3 pr. aut., który uprawnia do zamieszczania w encyklopediach i atlasach opublikowanych utworów plastycznych i fotograficznych, ale zawsze odpłatnie i tylko, gdy uzyskanie zgody od podmiotu prawa autorskiego napotyka na trudne do przezwyciężenia przeszkody. Wobec akceptacji interpretacji sądu – ten przepis byłby w istocie zbędny (…).
Obowiązek podania imienia i nazwiska twórcy oraz źródła
Sąd błędnie uznał, że niepodanie nazwiska autora przy rozpowszechnianiu zdjęcia nie eliminuje możliwości powołania się na cytat, gdyż ten obowiązek »zachodzi wówczas gdy sam twórca opatrzył swój utwór podpisem lub w inny nie budzący wątpliwości sposób oznaczył swe autorstwo«. (…)
Zwrócić także należy uwagę, że przecież art. 34 pr. aut. wyraźnie przewiduje, że możliwość powołania się na dozwolony użytek [a więc także cytat] istnieje tylko wówczas, gdy wymienione jest imię i nazwisko twórcy przy czym powinno się tu uwzględniać istniejące możliwości. Wykładnia tego przepisu, proponowana w analizowanym wyroku, jest wyraźnie sprzeczna z orzecznictwem sądów polskich i prawem UE. SN w wyroku z dnia 23 listopada 2004 r., uznał, że »Wymienienie twórcy oraz źródła stanowi conditio iuris i, wbrew zarzutom skarżących, obowiązek określony w tym przepisie nie ogranicza się do sytuacji, w których wykorzystanie cudzego utworu bez oznaczenia, że jest to utwór obcy, mogłoby wprowadzać w błąd przeciętnego odbiorcę co do autorstwa utworu. Obowiązek ten dotyczy także wymienienia twórcy i źródła utworów powszechnie rozpoznawalnych i znanych«.
Sąd uznał, że gdy ustalenie twórcy nie jest możliwe, gdy dzieło jest rozpowszechniane anonimowo, »warunek określony w art. 34 pr. aut. może wypełniać podanie informacji, że cytat pochodzi od anonimowego twórcy«. Także prawo UE nie pozostawia wątpliwości w tej kwestii. Dyrektywa 2001/29/WE w art. 5 ust. 3 lit. d zezwala na cytowanie, »o ile zostanie podane źródło, łącznie z nazwiskiem autora, poza przypadkami, w których okaże się to niemożliwe«. Dodajmy, że także TS UE w orzeczeniu z dnia 1 grudnia 2011 r. w sprawie C-145/10 Eva Maria Painer przyjął, restryktywną, semantyczną wykładnię przesłanki „niemożliwości”, stwierdzając, że przepis art. 5 ust. 3 lit. d dyrektywy 2001/29/WE ustanawia zasadniczy obowiązek podania w przypadku cytowania źródła łącznie z nazwiskiem. Obowiązek wskazania autorstwa jest zatem bezwzględną przesłanką ograniczenia prawa wyłącznego, toteż jego niedotrzymanie skutkuje niemożnością powołania się na prawo cytatu, chyba że ustalenie autorstwa okazało się niemożliwe w tym sensie, że cytujący wyczerpał wszystkie dostępne mu w okolicznościach sprawy możliwości ustalenia autora.
Jeszcze bardziej zaskakujące jest ustosunkowanie się w wyroku do kwestii naruszenia autorskich dóbr osobistych. Sąd przyjął bowiem bez dalszego uzasadnienia, że skoro istniały podstawy do przyjęcia dozwolonego cytatu to brak podstaw do ochrony tych dóbr. A przecież chodzi tu o różne prawa podmiotowe, które mogą przysługiwać różnym podmiotom.
W analizowanej sprawie oczywiście naruszono dwa osobiste uprawnienia twórcy.
Po pierwsze, chodzi o prawo do autorstwa. W przypadku artysty fotografika oznaczenie jego autorstwa ma zasadnicze znaczenie i pominięcie tej okoliczności drastycznie narusza więź twórcy z utworem o której stanowi art. 16 pr.aut. Stanowisko Sądu Okręgowego, według którego zdjęcie, zaopatrzone dedykacją autorki, „nie było oznaczone autorstwem pozwanej, co wskazuje na to, że powódce nie zależało na podkreśleniu autorstwa, bowiem w przeciwnym wypadku podpisałaby zdjęcie” – jest oczywiście błędne. Twórca rozpowszechnianego utworu artystycznego z reguły przypisuje duże znaczenie wskazywaniu jego autorstwa. Chodzi o zauważenie jego twórczości, docenienie talentu. Często natomiast kwestie majątkowe mają drugorzędne znaczenie.
Odnotujmy tu, że wskazanie prawa do autorstwa z art. 34 pr. aut. i art. 16 pr.aut. mają różne znaczenie dla różnych podmiotów. W pierwszym przypadku jest warunkiem ograniczenia autorskich praw majątkowych, w drugim stanowi postać uprawnienia osobistego. Nadto niekiedy niedochowanie prawa do autorstwa nie narusza autorskich dóbr osobistych ze względu na to , że nie narusza więzi twórcy z utworem, a równocześnie może być przyczyną zakwestionowania dozwolonego użytku publicznego [tu – cytatu] ze względu na stanowcze ujęcie tego wymogu w art. 34 pr. aut.
Na zakończenie zastanówmy się jak na gruncie obowiązującego pr. aut. należałoby ocenić analizowany stan faktyczny gdyby została zamieszczona cała fotografia i wskazane jej autorstwo? Wydaje się, że także wówczas nie byłyby spełnione obowiązujące warunki legalnego cytowania – tekst w witrynie internetowej nie nawiązuje do cytowanego dzieła w formie opisu, komentarza albo jego oceny [jak wymaga tego orzecznictwo TS UE]. Wobec rozszerzenia granic dopuszczalnego cytatu na cele informacyjne, a więc „otwarcie” go szeroko na „cytat ilustracyjny”, eksploatacja zdjęcia byłaby dopuszczalna. Przypomnijmy jednak, że słuszne byłoby połączenie tego rodzaju licencji ustawowej z prawem twórcy do stosownego wynagrodzenia, tak jak w przypadku przedruku zdjęcia reporterskiego.
R. Markiewicz, Fotografia portretowa i prawo cytatu – na marginesie orzeczenia SA w Krakowie, z dnia 10 czerwca 2016 r., w: A. Olejniczak, M. Orlicki, J. Pokrzywnia (red.) Z badań nad prawem prywatnym. Księga Pamiątkowa dedykowana Profesorowi Andrzejowi Kochowi, Poznań 2017.
Przeczytaj również:
A to niespodzianka. Fotografii można używać w ramach cytatu